zamosc.tv

Syn włamał się do sanktuarium, a ojciec chciał podpalić radiowozy i policjanta

dodano: 24.11.2015

Za kradzież z włamaniem do zbrojowni znajdującej się na kalwarii przy kodeńskim sanktuarium odpowie 25-latek i jego 19-letni wspólnik. Łupem sprawców padły kusze, 2 szable oraz 6 sztyletów o łącznej wartości około 1,5 tys. złotych. Niewiele brakowało aby podczas wykonywanych w tej sprawie czynności doszło do nieszczęścia. W trakcie zatrzymywania 19-latka w jego miejscu zamieszkania, 53-letni ojciec chłopaka, oblał benzyną dwa radiowozy, a następnie chlusnął paliwem w oczy policjantowi, który chciał temu zapobiec. W momencie obezwładniania mężczyzny przez drugiego funkcjonariusza, 53-latek trzymał już w ręku zapałki.

Wczoraj rano terespolskim funkcjonariuszom zgłoszono włamanie do zbrojowni znajdującej się na kalwarii przy kodeńskim sanktuarium. Z przekazanych informacji wynikało, że łupem włamywaczy padły kusze, 2 szable oraz 6 sztyletów o łącznej wartości około 1,5 tys. złotych.
Policjanci wspólnie z funkcjonariuszami z Wydziału dw z Przestępczością Przeciwko Mieniu szybko ustalili, że dwa spośród skradzionych bagnetów znajdują się w jednym z bialskich lombardów.  Mundurowi zatrzymali 25-letniego mieszkańca gm. Piszczac, który mógł mieć związek ze zdarzeniem.  Policjanci pojechali także do Kodnia wykonać czynności z kolejną osobą podejrzewaną o współudział w tym przestępstwie.  
Chodziło im o 19-latka zamieszkującego jedną z posesji. Kiedy kryminalnymi z Terespola i z Białej Podlaskiej wykonywali z podejrzewanym czynności służbowe w jego domu, nagle ojciec chłopaka polał benzyną stojące na zewnątrz dwa radiowozy.
Zdarzenie to zauważył jeden z policjantów. Kiedy wybiegł na zewnątrz, został oblany przez 53-latka benzyną po oczach i uderzony wlewem plastikowej bańki w oko. W momencie obezwładniania napastnika przez drugiego funkcjonariusza,  53-latek trzymał już w ręku zapałki.
Mężczyzna został osadzony w policyjnym areszcie. Odmówił poddania się badaniu na zawartość alkoholu, wobec czego pobrano od niego krew do badań. Na miejscu zdarzenia czynności nadzorowane były przez prokuratora z Prokuratury Rejonowej w Białej Podlaskiej.

Oceń news:
Umieść na stronie
Poleć znajomym:
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Prosimy o kulturalną dyskusję. Cały regulamin tutaj.

Dodaj komentarz